Dodaje 9. HAHAHAHhahahHHHAHhHhhahah DOSTAŁAM 4 Z MATMY! AJM GOD!
*****************************************
*perspektywa Zayn'a*
Usłyszeliśmy jak Marta kryczy coś po polsku, a Natalia powiedziała nam, że Elsie zemdlała. Podała nam również adres szptala. Od razu zadzwoniliśmy do Calder i Peazer. Wsiadliśmy do auta i pojechaliśmy pod podany nam adres.
*szpital* *perspektywa Natalii*
Gdy wysiadłyśmy z karetki sanitarisze z Elką nas wyprzedzili. Po drodze kazano nam iść pod salę 18. Podbiegłyśmy tam. Marta postanowiła zadzwonić do taty Els. Mamy wolałyśmy nie denerwować z owodu jej stanu (dop. Ciąży). Po skończonej rozmowie Marta powiedziała:
- Będą dopiero za półtorej godziny. Niedługo przyjadą też chłopcy. Tak się o nią boję... - nie wytrzymała napięcia i się popłakała. Od razu ją przytuliłam. Chwilę po tym już obie płakałyśmy. Ktoś stukną mnie w ramię. To była Danielle. Chociaż jej nie znałyśmy cieszyłyśmy się, że jest. Za nią dobiegła Els. Przyniosła nam po kawie.
- Wiecie może co się jej stało? - spytała Dan.
- Nie, jeszcze nic nie wiadomo. Kazali czekać. - odpowiedziałam.
Doszli już chłopcy.
- I co? - zapytał Lou.
- Nic. - odpowiedziała krótko Marta.
Usiedliśmy na krzesełkach. Próbowaliśmy odwróccić uwagę od tematu wypadku. Po około 30 minutach przyszedł lekarz.
- Witam. Czy jest tu może ktoś z rodziny pani Little? - zaczął.
Pokiwaliśmy głowami.
- A jest tu ktoś dorosły? - zgłośili się wszyscy chłopcy.
- No to może najstarszy..
Podszedł bliżej niego Louis. Odeszli trochę od nas. Byli zajęci rozmową. Po kilku minutach wrócił Pasiasty
- To była reakcja uczuleniowa. Napuchła jej kratań i nie mogła złapać powietrza. Jej stan jest stabilny. Niedługo się wybudzi. Będą mogły wejść dwie osoby na raz.
*************************************
Jeszcze trochę wątka dramatycznego i koniec. :D
@Oreeeeoooo
Tak podejrzewałam o~O
OdpowiedzUsuńHeh xD .. Fajny rozdział :)))
Co będzie daleeeeeeej ??? ._.
Czekam na NN<3
xoxo,
@galaxysheep
ile bedzie rozdziałów ?
OdpowiedzUsuń