Posty

Posty dodaję:

- w poniedziałek koło 19: 00

- w czwarte koło 19: 00

- w weekandy

niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 11 - "... ta piosenka idealnie so ciebie pasuje..."

Dziś 11 bardzo długi, ponieważ wczoraj nie dodałam :C .

************************************************

*3 dni później*

Dziś wychodzę ze szpitala. Od tego feralnego wydarzenia Niall nie pojawił się w szpitalu ani razu. Chłopcy odpowiadali, że źle się czuje. Wszyscy cieszyli się moim zdrowiem. Najbardziej mama. Bałam się, że przez nerwy związane z moim pobytem w szpitalu może stać się coś dziecku. Wczoraj mama oznajmiła nam jaka jest płeć dziecka.
- To będzie dziewczynka! - pamiętam słowa mamy. Nie mogę uwierzyć, że mimo wieku mojej mamy nadal chce jej się rodzić dzieci...
Natalia powiedziała, że urządzają mi imprezę powitalną w domu chłopaków.
Powinnam cieszyć się z tych wiadomości, ale cały czas byłam przybita. Mogę jedynie powiedzieć, że Niall mnie skrzywdził. I to bardzo. Niby go prawie nie znałam, ale miałam takie dziwne uczucie kiedy był w pobliżu mnie. Serce zaczynało mi szybciej bić. Zaczynałam się pocić i starsznie dużo piłam (wody xD). To było niezwykłe uczucie.

***
- Witam panno Little. - przywitał mnie lekarz. - Jak się ani czuje? - zaczął mnie badać. Świecił mi w oczy małą latarką. Potem zbadał mi gardło, sprawdził temperaturę i zmierzył tętno. Kiedy skończył powiedział:
- Widzę, że wszystko się ustabilizowało. Wykryliśmy źródło pani odruchu alergicznego. Był to ananas w sałatce pani brata. Czy miała pani wcześniej takie sytuacje?
- Nie. - odpowiedziałam.
- To dobrze. Sprawdziliśmy na wszelki wypadek inne pani uczulenia. - odpowiedział podając mi listę moich alergii.

***
- Hej, hej, hej! - przywitał mnie Louis. Podbiegł o mnie i mnie przytulił.
- Cześć! -odpowiedziałam wszystkim.
- Jak jechaliśmy do szpitala w radiu leciało Troublemaker (KLIK) i stwierdziliśmy, że ta piosenka idealnie do ciebie pasuje. - powiedzał Hazza.
- Dzięki. - powiedziałam sarkastycznie. - Jesteś bardzo miły...
- No wiem... - odpowiedział i zaczął robić słodkie minki.
- A tak btw. Czemu znów nie ma Niall'a? - spytałam.
- Przygotowuje dekoracje na imprezę. - powiedział Leeyum. - O! Właśnie! Masz być gotowa na 19: 30. Przyjedziemy po ciebie. Twoja mama już o wszystkim wie. Także możesz być spokojna.
- No bo jak ostatnim razem u nas byłaś. To... - zaczął Zayn.
- ... nieźle zabalowałaś. - dokończył Louis.
- On chciał chyba powiedzieć, że były niezłe widoki. - powiedział Harry. Po czym przybił żółwika z Zayn'em.
Zaczęliśmy się śmiać.

***
Jest już 19:00. Za pół godziny przyjadą chłopaki. Natalia i Marta już są u nich, bo zajmowały się jedzeniem. Ja byłam już prawie gotowa. Załorzyłam TO . Podkręciłam sobie włosy na lokówce i zrobiłam delikatny makijaż. Równo o 19:30 zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Przy okazji pożegnałam się z rodziną. Przed drzwiami stał Louis.
- Witaj mała. Świetnie wyglądasz! -przywitał mnie.
- Dziękuję. - uśmiechęłam się. - Ty też wyglądasz dobrze.

***
Z samochodu wyciągnęły mnie Marta, Natalia, Danielle i Eleanor. Zawiązały mi oczy i zaczęły prowadzić do środka.
- No jesteś naszą Troublemaker... - powiedziała Els.
- Oj, Eleanor. - odpowiedziałam.
- Nie ojciuj mi tu! - powiedziała. - Bardzo męczyliśmy się z wystrojem i jedzeniem.
- Z jedzeniem bardziej. - powiedziała Marta.
- No tak... Chłopcy w kółko nam podjadali. - odpowiedziała Natalia.
- W każdym razie wyszło idealnie. - powiedziała Danielle odsłaniając mi oczy. Było tak jak mówiła. Wprost nie do opisania. Gdy tylko weszłyśmy impreza zaczęła się rozkręcać. Nigdzie nie widziałam Niall'a. Po kilku godzinach musiałam iść do toalety. Harry wskazał mi drogę. Kiedy przechodziłam obok pokoju Niallera zobaczyłam, że siedzi na łóżku i gra coś na gitarze. Stałam przy drzwiach opierając się o framugę i patrzyłam. W pewnym momencie odwórócił głowę w moją stronę.
- Cześć. - powiedziałam cicho.
- Co tu robisz? - spytał.
- Szłam do łazienki i zobaczyłam, że tu jesteś i grałeś na gitrze... no i tak jakoś. - odpowiedziałam.
- Elsie...
- Słuchaj. Jeśli chodzi o to co stało się w szpitalu to się nie tłumacz. Mnie to nie przeszkadzało... Wręcz przeciwnie, było super. - powiedziałam.
- Naprawdę? Nie owinienem był tego robić. Tak w ogóle usiądź. - wskazał mi miejsce na foteluobok łóżka. Posłuchałam go i podeszłam na wskazane miejsce. - Wiem, że ci się nie podobało imasz mnie teraz za głupka.
- Jeśli miałabym cię za głupka to zrobiłabym to? - podeszłam do niego i go pocałowałam. - I co?
- Jezu. Ja...  Nie wiem. Nie wiem co mam o tym sądzić.
- Po prostu uwierz. Uwierz, że nie jeseś obojętny dla mnie, ani ja dla ciebie. Niall ja się...
- Zakochałaś się we mnie?
- Tak. - uśmiechnęłam się.
- Ja w tobie też. - znów mnie pocałował.
Siedzieliśmy później przez około godzinę. Śpiewaliśmy, rozmawialiśmy i ... całowaliśmy się. Nagle do pokoju wparował Hazza.
- Tu jesteś Ellie! Zaraz... Niall? - powiedziało Hazziontko ( :* )
- To mój pokój Harry. - odpowiedział.
-  A noo tak! To w takim razie co tu robisz El?
- Weszłam po drodze. Chciałam się zapytać dlaczego nie jest na dole. - odparłam.
- Okej... Chodźcie na dół. Jest fajnie.

**************************************************

Jej, pisałam ten rozdział 4 godziny i jestem cholernie dumna z siebie. Komentować bo zajebie!

MINIMUM 4 KOMENTARZE!

3 komentarze:

  1. Szantarzzzzzzz ???!!!
    "Jezu. Ja ... Nie wiem. Nie wiem co mam o tym sądzić."xD
    Stlasnie mi sieeee podobaaaaa ;*****
    Nie moge się doczekać NN ^.^
    Awwww ... Niall&Ellie <3
    xoxo,
    @galaxysheep :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww zeszli się ^.^ ciekawe co Hazz rozumie przez "fajnie" XD @annancur

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział zajebisty ! Tak jak zawsze :) Ciekawa jestem z Kim będzie Harry ;** I jak sie potoczy akcja Nialla z główną bohaterką :) Czekam na NN bo jak nie to zajebie :D xxxx

    @Klaudiaaxoxox

    OdpowiedzUsuń